Jesteśmy pasjonatami słowa pisanego i wierzymy w jego moc. Naszą misją jest tworzenie i wydawanie wysokiej jakości, inspirujących treści, które wpływają na życie czytelników.

Czym się zajmujemy? W naszym wydawnictwie skupiamy się na tworzeniu fascynujących, zapadających w pamięć książek. Zależy nam nie tylko na treści, ale także na estetyce wydawnictwa. Każda nasza książka jest starannie zaprojektowana, z dbałością o najmniejsze szczegóły, by zapewnić czytelnikom niezapomniane wrażenia.
Nasza oferta obejmuje różne gatunki literackie, od powieści i opowiadań, po poezję i literaturę faktu. Staramy się prezentować różnorodne głosy i perspektywy, by nasze książki dotykały serc i umysłów czytelników.
Wydawnictwo ,, I się wydało” skoncentrowane jest przede wszystkim na życiu i publikacji w sieci. Świat staje się coraz bardziej cyfrowy, dlatego przede wszystkim oferujemy nasze książki w formie elektronicznej. Dzięki temu nasi czytelnicy mogą cieszyć się naszymi treściami na różnych urządzeniach, w dowolnym czasie i miejscu. Naszą misją jest nie tylko tworzenie wysokiej jakości publikacji, ale również inspirowanie, edukowanie i rozwijanie świadomości czytelników. Chcemy dotykać serc i umysłów, przekraczać granice i zapewniać czytelnikom niezapomniane doświadczenia. Wierzymy w potęgę słowa pisanego, w jego zdolność do zmieniania świata i kształtowania społeczeństwa. Pragniemy, aby nasze książki były źródłem odkryć, empatii i nowych perspektyw.
Dołącz do naszej społeczności czytelników, aby odkryć nasze publikacje, zainspirować się literaturą i rozwijać się razem z nami. Dziękujemy za odwiedzenie naszej strony i życzymy Ci fascynujących czytelniczych przeżyć!

Nie obudziłem się przy zwłokach Bratuszki, tylko przy pięknej, młodej dziewczynie, która leżała obok mnie i patrzyła na mnie swoimi ogromnymi, brązowymi oczyma, nieśmiało, a zarazem kusząco mnie nimi kokietowała. Strach, panika i bezradność, które pojawiły się wraz z otwarciem oczu, zniknęły przy pierwszym, namiętnym pocałunku nieznajomej. Wraz z jej dotykiem, coraz śmielszym, gwałtowniejszym i głębszym pocałunkiem, ogarnęła mnie błogość, spokój i chuć, która wybuchła gwałtownie po miesiącach życia w celibacie. Kiedy zsunąłem z niej jedwabną pościel i ujrzałem piękno jej nagiego ciała oraz poczułem jego zapach, uwierzyłem w istnienie aniołów. Po tym, co robiła i jak się zachowywała, jak przeżywała stan uniesienia, uwierzyłem, że to anioł z diabelską duszą. Nie wiem, ile czasu trwała ta anielska miłość i to diabelskie pierdolenie się opętanej pary. Czas nie grał roli, liczyło się tylko nasycenie emocji, pożądanie i dzikość. Kochałem i nienawidziłem, chciałem przytulać i chronić, a jednocześnie zniewalać i rządzić jej ciałem. To wszystko jak odpuszczenie moich grzechów poprzez grzech.

Starał się tak bardzo żyć w zgodzie ze swym ciałem, umysłem, duszą i sumieniem.
Był cierpliwy i mało wymagający, pokorny i usłużny, czasem nawet przezorny, oszczędny i skrupulatny.
Tak pewnie brnie się przez czyśćcowe bezdroża, oczekując zbawienia. Ale zbawienie nie przychodzi. Bo to jeszcze nie czyściec, to doczesność. A doczesność skrzeczy i doskwiera, straszy szlabanami, nawet w zjednoczonej Europie, straszy murami wschodnich więzień, wikła się w gry tajnych służb.
Miało być pięknie: wspinanie się po drabinie życia ku owocom własnej pracy, ku owocom odwzajemnionej miłości, ku rodzinnemu spokojowi ducha. Wyszło inaczej…

Obserwuj nas